END YEAR OVERVIEW – ROZWAŻANIA Z PODRÓŻY
Siedzę na lotnisku i przeglądam prasę, w większości magazynów pojawiają się trendy na nowy, zbliżający się rok, nowinki ze Świata itd. Wszystkie te doniesienia są zdominowane przez dwa pojęcia : SLOW FOOD i EKO. Na mojej twarzy pojawia się uśmiech – nareszcie ! Coraz więcej doniesień na temat, który powinien stać się nieodłącznym elementem naszego życia. Bo jedzenie jest jak oddychanie, bez powietrza nie moglibyśmy żyć, a im lepsza jego jakość, tym lepsze staje się życie i tak jest z jedzeniem, od tego jakim paliwem karmimy nasz organizm zależy jak długo będziemy funkcjonować bez problemowo i bez konieczności wymiany eksploatowanych części. Zacznijmy jednak od wyprostowania kilku podstawowych kwestii.
Jeden. Kalorie, kalorie, kalorie – ciągle się o nich mówi, straszy konsumentów. Osoby chcące utrzymać wagę obsesyjnie je liczą, tylko zapominamy, że dzielą się na puste – które są złe i na wartościowe. Nie jest ważne ile, ale jakie kalorie dostarczamy do naszego organizmu.
Dwa. Dieta, to nie kara. Dieta to sposób naszego codziennego odżywiania. Podstawą sukcesu jest zrozumienie, że głodzenie się lub spożywanie mono produktów nie sprawi że będziemy piękni, zdrowi i młodzi. Człowiek niestety lubi popadać w skrajności i najczęściej albo się obżera i traktuje swój żołądek jak wysypisko śmieci albo się głodzi, rujnując tym samym i ciało i umysł. Kluczem do sukcesu jest równowaga.
Trzy. Slow Food, niby przeciwieństwo Fast Food, a jednak nie do końca; bo prawdziwą istotą Slow Food nie jest prędkość spożywania posiłków tylko jakość, sposób ich przyrządzania, użyte produkty. Slow Food w połączeniu z ekologią i modą na gotowanie, staje się filozofią życia, promieniującą na wszystkie dziedziny: pracę, czas wolny, relacje z ludźmi, miejsce, sposób mieszkania itd. i nie chodzi tu absolutnie o życie w rytmie ślimaka i cofanie się do epoki kamienia łupanego, tylko o synergię człowieka z otaczającym go światem, środowiskiem; i kiedy ktoś mówi o życiu w zgodzie z naturą wcale nie musi mieć na myśli porzucenia zdobyczy cywilizacji i rezygnację np. z oświetlenia, chodzi bardziej o to żeby nie uzależniać się w 100% od współczesnych technologii.
Ważny jest świadomy wybór pomiędzy rzeczami ułatwiającymi nam życie, a tymi które robią z nas osoby bezmyślne, granica pomiędzy wykorzystaniem technologii w pracy, w celu ułatwienia komunikacji z innymi, a totalnym zatraceniem się w wirtualnym świecie. Żywiąc się chłamem, odbieramy moc naszym szarym komórkom. Organizm całą energię wytraca na strawienie śmieci, które mu zaaplikowaliśmy i nie ma siły na kreatywność, nowe pomysły, realizację marzeń. Żywność XXI wieku pełna jest neurotoksyn, które powoli wypalają nasze szare komórki i odbierają nam przyjemność świadomego życia, sprawiając że stajemy się tylko jedną z wielu jednostek egzystujących na planecie.
Naprawdę warto przemyśleć każdy kęs, bo to właśnie od paliwa zależy dokąd w życiu dojedziemy.
Autor : Mgr Agnieszka Pająk Slow Food® International Association
Komentarze