Puszka Pandory – pszenica i spółka
Dziś trudno wyobrazić sobie życie bez pieczywa. Od lat zalewani jesteśmy z każdej możliwej strony reklamami o super zdrowych produktach wieloziarnistych, z pełnego przemiału, mąkach razowych, płatkach fitness itd. I tak drugie śniadanie najczęściej stanowi „zdrowa” kanapka z pełnoziarnistego pieczywa lub biała buła napompowana spulchniaczami z dodatkiem produktu seropodobnego, ‘masła” roślinnego i produktu o nazwie szynka. Celowo używam słowa produkt, gdyż w dzisiejszych czasach na skutek skomercjalizowania żywności, różnica między pożywieniem a produktem o nazwie spożywczy jest kluczowa dla naszego stanu zdrowia, zarówno fizycznego jak i psychicznego.
Pierwszego celowego wysiewu zboża, dokonano ok. 13000 lat temu w Syrii, co na zawsze zmieniło tryb życia człowieka. Możliwość uprawy pożywienia, sprawiła, że ludzie mogli osiąść w jednym miejscu bez konieczności podążania śladem pokarmu i tak zaczęły tworzyć się cywilizacje. Jednak stare odmiany pszenicy, o nazwie samopsza i płaskurka, nijak się mają do dzisiejszej pszenicy karłowej i wytwarzanego z niej orkiszu. Naukowcy od lat uświadamiają, że nowe sztuczne odmiany pszenicy, kukurydzy i soi, powodują poważne problemy z otyłością, nadwagą, nowotworami, cukrzycą i całą gamą nowych schorzeń określanych mianem chorób cywilizacyjnych. Nie wyobrażalny wydaje się fakt, iż dwie kromki pełnoziarnistego pieczywa pszennego podnoszą poziom cukru we krwi o wiele bardziej niż biały cukier lub batony z gorzką czekoladą i orzechami !
Im więcej zjadamy pszenicy i produktów, które ją zawierają, tym wyższe i częstsze skoki poziomu cukru kreujemy w swoim ciele. Wysokie stężenia cukru we krwi, są zagrożeniem dla komórek beta trzustki, odpowiedzialnych za produkcję insuliny, które mają niewielką zdolność regeneracji. Nadmierne skoki cukru, powodują glukotoksyczność, która wyniszcza komórki produkujące insulinę. W efekcie cukier utrzymuje się na coraz wyższym poziomie, nawet przy pustym żołądku ! Zjawisko to w następstwie prowadzi do insulino odporności, a stąd prosta droga do cukrzycy.
Efekty pokazują alarmujące statystyki – 346 mln ludzi na Świecie choruje na cukrzycę, w tym prawie połowa mieszkańców USA. Statystyki wciąż rosną, w takim samym tempie jak nowe diety i nowe teorie na temat właściwego żywienia. Wciąż zapominamy, że „na przestrzeni zaledwie 100 lat weszliśmy w wiek wielkiego przetwórstwa żywności mając strukturę ciała naszych przodków. Ilość podstawowych produktów spożywczych, wzrosła średnio z 500 do 50 000. Spożycie tłuszczu podwoiło się, dodatkowo pojawiły się przetworzone, rafinowane oleje roślinne. Spożycie oczyszczonych węglowodanów i cukru wzrosło o ponad 250%, a dzienne spożycie syropu glukozowo – fruktozowego zwiększyło się z 1 do 75g na dobę” (dr. G. Pająk) Na te zmiany nałożyło się olbrzymie spożycie zmodyfikowanej pszenicy.
We wczesnym etapie rolnictwa, pszenica jako kaloryczny i wygodny zapychacz, pozwalała ludziom przeżyć bez polowania, jednak już wtedy spożywanie jej w nadmiarze było niekorzystne dla człowieka. Pierwsze zapiski dotyczące występowania celiakii, czyli gluteno-zależnej choroby trzewnej, sięgają już roku 100 n.e. Przez tysiące lat pszenica ulegała powolnej ewolucji, w trakcie której ludzie początkowo zbierając dzikie nasiona, później świadomie uprawiając pszenicę, wypiekali w piecach naturalny chleb. W latach 60-tych XX wieku stare odmiany pszenicy Samopsza i Płaskurka uprawiane w warunkach organicznych zaczęto wymieniać na nowy „przemysłowy produkt” – odmiany pszenicy karłowej. Dzięki hybrydyzacji, modyfikacjom genetycznym i innym działaniom hodowlanym naukowcy stworzyli nowy gatunek niskiej masywnej pszenicy karłowej – dający dziesięciokrotnie większe plony, odporny na suszę, wysokie temperatury i choroby. Zakładano, że zmiany genetyczne i wszystkie inne działania hodowlane prowadzą do powstania lepszych roślin, które wciąż są „pszenicą” dlatego nowe odmiany miały być doskonale tolerowane przez ludzi. Niestety zmiana cech rośliny, struktury glutenu oraz modyfikacje enzymów i innych białek zmieniły starą pszenicę w zupełnie inny produkt. Po 50-ciu latach pszenica karłowa praktycznie zdominowała inne odmiany, stanowiąc 99% zasiewu globu. Współczesne szczepy tej rośliny zmodyfikowane są do tego stopnia, że nie są już w stanie przetrwać w naturalnym środowisku, bez wsparcia nawozami i herbicydami.
Zmiany genetyczne dokonane na pszenicy i innych roślinach w ostatnich 50 latach okazały się prawdziwą puszką Pandory, która połączona z zaleceniami dietetycznymi, spożywania coraz większych ilości pełnoziarnistych produktów, doprowadziła do globalnej epidemii chorób, zwłaszcza w krajach tzw. wysoko rozwiniętych i rozwijających się.
Zgodnie z badaniami naukowymi z ostatnich dwóch dekad spożywanie nowej, „lepszej” pszenicy i jej pochodnych, nasila wiele zaburzeń powodujących m.in. otyłość brzuszną, cukrzycę, zwyrodnienia stawów, nadwagę, padaczkę, schizofrenię, zaburzenia pracy mózgu, demencję, przedwczesne procesy starzenia, białaczkę i wiele innych chorób, których najczęściej nie łączymy w ogóle ze spożywanymi pokarmami, a już do rzadkości należy przypisywanie odpowiedzialności za te schorzenia ciasteczkom czy bochenkowi chleba powszedniego.
Jak twierdzi Dr William Davis, kardiolog, autor światowego bestsellera „Dieta bez pszenicy” : „wyeliminowanie z diety pszenicy jest najbardziej zadziwiającym i najskuteczniejszym sposobem na poprawę zdrowia, z jakim się spotkałem w swojej 25-letniej praktyce lekarskiej.” Dr Davis ostrożnie szacuje, że wyeliminowanie pszenicy XXI wieku z codziennej diety u 70 % globalnej populacji, poza utratą wagi wpłynie na wyraźną poprawę stanu zdrowia. Wachlarz chorób które wywołuje „niewinne” ziarno, lub tych które ujawniają się lub nasilają pod wpływem konsumpcji pszenicy jest szokujący.
Współczesna pszenica zawiera – 75-80% węglowodanów, 10-15% białek. Warto przeanalizować co według badań naukowców powodują poszczególne składniki pszenicy :
GLIADYNA – stany zapalne, pobudzenie apetytu
GLUTEN – stany zapalne jelit, zaburzenia pracy centralnego układu nerwowego
LEKTYNY – reakcje autoimmunologiczne np. reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń rumieniowaty
GLUTEN – stanowi 80% wszystkich białek w pszenicy, obejmuje dwie główne rodziny: gluteiny i gliadyny. Gluteiny powodują , że ciasto jest klejące, rozciągliwe, spoiste i rośnie pod wpływem drożdży. Gliadyny wywołują najmocniejszą reakcję immunologiczną (celiakia). W tym alfa-gliadyna – odpowiada za stan zapalny jelita cienkiego, gliadyna i zonulina – powodują nieszczelność jelit.
Z kolei AMYLOPEKTYNA A – to wielocukier , który jest najłatwiej trawiony, dlatego w największym stopniu podnosi poziom cukru w organizmie, a najłatwiej strawna forma tego cukru znajduje się właśnie w pszenicy. Dlatego pszenica podwyższa poziom cukru we krwi znacznie szybciej niż biały cukier i inne węglowodany ! Warto pamiętać, że nawet pełnoziarnisty chleb i płatki śniadaniowe podwyższają cukier w większym stopniu niż sacharoza. Amylopektyna A – w dużej mierze odpowiada za powstawanie tzw. „pszenicznego brzucha”, który powoduje stany zapalne, insulino odporność, cukrzycę, choroby serca, zapalenie stawów.
Gluten zawarty w pszenicy odpowiada za lepko-sprężystość – pożądaną zarówno przez piekarzy jak i konsumentów. I tak prawdziwe wypieki zastąpiły pszenne bochny barwione karmelem, pompowane chemią i spulchniaczami, a z Zachodu dotarły do Nas i opanowały terytorium pizza, ciabatty, pity, tortille, pasty, bagietki, rogaliki francuskie, hot-dogi, hamburgery i chipsy już nie zawsze ziemniaczane. Do ich zakupu często zachęca Nas – sztuczny aromat wypieku rozpraszany przed piekarnią lub w niedalekiej odległości od stoiska z pieczywem, promocje, i najgorsze z najgorszych – uzależnienie.
Ciężko dopuścić do świadomości, że z pozoru niewinna śniadaniowa buła lub pszenna mleczna kanapka podawana dzieciom na śniadanie, wywołuje w mózgu reakcje identyczne lub nawet silniejsze niż przyjmowanie heroiny. Naukowcy biją na alarm, uświadamiając, że polipeptydy pochodzące z glutenu przenikają barierę krew-mózg, a egzorfiny (egzogenne związki morfinopodobne) mogą być aktywatorami wielu chorób psychofizycznych.
Coraz częściej badania naukowe udowadniają, że pszenica może wpływać na centralny układ nerwowy w sposób podobny do nikotyny lub kokainy – dając objawy uzależnienia, wycofania, urojeń i halucynacji. Wśród innych objawów zaburzeń układu nerwowego i pracy mózgu prowokowanych przez zboża glutenowe mogą być m.in. : brak koordynacji ruchów, ataki padaczki, autyzm, schizofrenia, ADHD, choroba Parkinsona, SM, nie trzymanie moczu, demencja, destrukcyjne reakcje immunologiczne obejmują również tkankę mózgową, dając nieodwracalne procesy degeneracyjne.
Wycofanie, urojenia, halucynacje, to najczęściej występujące objawy na skutek spożywania pszenicy i produktów, które zawierają ją w składzie. Tłumaczy to dlaczego tak trudno jest się uwolnić od grzanek, paluszków, przekąsek. Zjesz jednego paluszka, a to pociąga za sobą całą paczkę. Pszenica rządzi ludzkim mózgiem, podobnie jak narkotyki panują nad narkomanem. Dlaczego jest to takie niebezpieczne. Po kawę sięgamy w określonym celu – aby się pobudzić, po alkohol sięgamy również świadomie w określonym celu. Natomiast ziarna zjadamy myśląc, że odżywiamy swoje komórki, nie zdając sobie sprawy z całego łańcucha reakcji, które spowodują w naszym organizmie. Warto pamiętać, że odstawienie z pozoru niegroźnych herbatników, bułek itp. zaledwie w kilka tygodni, a czasem nawet już po kilku dniach, zaowocuje poprawą humoru, lepszą koncentracją, głębokim snem. Pozbędziemy się ciągłego uczucia zmęczenia, nagłych niekontrolowanych zmian nastroju i zamętu w głowie.
Większa część społeczeństwa rzadko obserwuje swoje reakcje po spożytym posiłku. Jeżeli nie spowodował on tragicznych skutków w trybie natychmiastowym, często zapominamy co jedliśmy, a późniejszych konsekwencji nie łączymy z zawartością swojego talerza. Każdy na pszenicę reaguje indywidualnie, jednak głównymi czynnikami, które decydują o reakcjach naszego organizmu, na skutek jej spożycia, są produkty i substancje spożywane dodatkowo, oraz nasz typ metaboliczny, czyli sposób spalania i trawienia węglowodanów i białek, który decyduje o procesach metabolicznych w organizmie występujących po spożyciu określonych grup produktów.
I tak z pozoru szczupła osoba, o typie metabolicznym węglowodanowym (czyli wolny spalacz – spalający wolno węglowodany w cyklu Crebs’a), uważa że spożywanie przez nią produktów pełnoziarnistych jest niezbędne i niezwykle zdrowe.
Jednak przy przedawkowaniu przetworzonych węglowodanów najczęściej płaci za to trądzikiem, wypryskami, egzemą, łuszczycą i wszelakimi problemami skórnymi. Zdarza się też, że pszenica powoduje niepohamowaną chęć na słodycze, co z kolei prowadzi do kaskady zaburzeń m.in., hormonalnych i grzybiczych oraz powstawania złowrogiego cellulitu. Najczęściej u takiej osoby skoki cukru prowadzą do roztrzęsienia, depresji, osłabienia energii i zaburzeń koncentracji, a w efekcie do stanów przed cukrzycowych.
Z obserwacji wynika, że pozornie mały wysiłek u takiej osoby, powoduje, że zmęczenie urasta do niebotycznych rozmiarów, i jest ona skłonna zasnąć nawet podczas jazdy samochodem czy codziennych zajęć. Trudno jest kontrolować te reakcje, jak również napady smutku i płaczu. U kobiet z typem węglowodanowym najczęściej obok pozornie zgrabnej sylwetki, przy nadmiarze łatwo dostępnego cukru, pojawia się wałek na brzuchu. Natomiast u mężczyzn oprócz widocznej oponki, wyraźnie zarysowane są piersi, na skutek zmian hormonalnych.
„Wolni spalacze”, nawet jeśli nie tyją mają częściej alergie skórne, lub bóle stawów w palcach i dłoniach. Po latach takiej diety bardzo często pszenica w typie węglowodanowym powoduje chorobę Hashimoto i inne zaburzenia pracy tarczycy.
Natomiast osoba o typie metabolicznym białkowym (czyli szybki spalacz –spalający szybko węglowodany w cyklu Crebs’a), za długą przyjaźń z pszenicą zapłaci nadwagą lub otyłością. Bardzo często widać na ulicy osoby utykające na jedno biodro – to również częsty „efekt po glutenowy”, gdyż dieta pszeniczna zwiększa produkcję leptyny, która powoduje zapalenie i degenerację tkanki stawowej. Im większa nadwaga, tym większy poziom leptyny w płynie stawowym i tym poważniejsze uszkodzenia stawów. To nie wiek ani przebieg decyduje o stanie układu kostnego, ale nasza dieta. Pszenica nawet po wyeliminowaniu glutenu nadal stanowi zagrożenie dla organizmu i powoduje skoki cukru z powodu amylopektyny A.
Dlatego spożywanie „produktów o nazwie bezglutenowy” nie zawsze jest korzystne. Szybki spalacz na skoki cukru reaguje najczęściej wilczym apetytem lub agresją. Najczęściej wtedy głodny, podenerwowany, sięga znów „na szybko” po pszenną bułeczkę, ciasteczko lub słodycze co ponownie powoduje skok i spadek cukru i tak błędne koło się zamyka. Ujemnym efektem zjadania produktów pszennych, często występującym w typie białkowym, a rzadko łączonym z glutenem, może być również zaburzone wchłanianie żelaza, prowadzące w efekcie do przewlekłej anemii. Wzdęcia, biegunki, duszności, napady gorąca, uczucie puchnięcia, zatrzymywanie wody w organizmie, wieczne zmęczenie i poirytowanie to częste efekty spożywania nowoczesnych „wynalazków spożywczych” przez osoby o typie białkowym.
Kilka prostych kroków w stronę zdrowia :
- obserwuj swój organizm podczas jedzenia; kichanie, puchnięcie, duszności, czerwone plamy – to najczęściej występujące reakcje natychmiast po zjedzeniu niekoniecznie właściwego posiłku
- słuchaj swojego organizmu, poszczególne objawy – to sygnał, który Ci daje – zrób coś z tym!
- rozwiąż quiz metaboliczny i dowiedz się jakim jesteś typem, to ułatwia życie, dowiesz się jakie „paliwo” najlepiej wpływa na Ciebie, nie tankuj benzyny do diesla i odwrotnie
Twój organizm to twój przyjaciel jeśli o niego dbasz. Jeśli go zlekceważysz na pewno prędzej czy później za to zapłacisz. Wzajemny szacunek to gwarancja długowieczności, młodego wyglądu, świetnego samopoczucia i pełni energii, bez wielkiego wysiłku. Kluczem do sukcesu jest równowaga i zdrowy styl życia, nie od święta, a na co dzień. Jeśli oczekujesz długofalowych rezultatów zapomnij o dietach cud. Każdy jest indywidualną jednostką i wymaga spersonalizowanego podejścia do swoich komórek. Podejście jak do wytworów seryjnej produkcji, nie ma zastosowania dla rękodzieła i jednorazowych egzemplarzy.
Autor : Mgr Agnieszka Pająk
Komentarze