BLOGOSFERA LNE – WYWIAD Z AGNIESZKĄ PAJĄK
Poniżej znajdziecie oryginalny wywiad z Angie dla Blogosfery magazynu LES NOUVELLES ESTHETIQUES.
Wersja prasowa ze względu na objętość jest okrojona – możecie ją przeczytać w najnowszym numerze LNE – dostępnym w prenumeracie i w Empiku.
LNE: Skąd pomysł na prowadzenie bloga ?
Angie : Pomysł wyszedł od ludzi, którzy podczas warsztatów, które prowadzimy w Rabce chcieli aby zgromadzić wszelkie cenne informacje w jednym miejscu tak aby mogli korzystać z nich w chwili zapomnienia, również dzielić się ze znajomymi, rodziną, przyjaciółmi. Kluczowe były na pewno przepisy zgodne z formułą 3 G – czyli bez glutenu, bez cukru, bez transów. Jeździłam w coraz to dalsze podróże podczas których poznawałam nowe miejsca, nowych ludzi, a w związku z tym lokalne produkty, zwyczaje, sposób odżywiania. W przeciągu 8 lat nazbierało się tyle informacji, doświadczeń i rzeczy do opisania, że wciąż brakuje mi czasu na opisanie wszystkiego. W domu czekają pełne torby opakowań, ulotek, wizytówek z miejscami wartymi odwiedzenia, produktami, które przetestowałam na Sobie i wciąż są jadalne. Rynek zmienia się tak szybko, że trudno podążyć za nim w pojedynkę. I tu napotykam na paradoks. Z jednej strony chcę doświadczać nowych miejsc, rzeczy, produktów aby być na bieżąco. Z drugiej brak mi doby, a najchętniej rozciągnęłabym ją przynajmniej trzy krotnie żeby zdążyć z opisem wszystkiego na czas. Nawet jeśli zatrudniłabym kogoś aby opisywał produkty, nie będzie to nigdy to samo gdyż sam ich nie doświadczył. Bez pomocy programisty i tak nie dałabym rady ze wszystkim, choć z roku na rok coraz bardziej zagłębiam się w świat technologii, które bynajmniej nie są moją pasją a koniecznością w przypadku prowadzenia profesjonalnej strony. Ponieważ nie jest to dochodowe zajęcie w moim przypadku, przynajmniej w chwili obecnej, staram się dzielić czas pomiędzy życie zawodowe i prowadzenie społeczności.
LNE: Pani blog SLOWFOODlife to przede wszystkim szeroka informacja i porady dla konsumentów, którzy poszukują zdrowego stylu życia. Skąd czerpie Pani inspiracje i najświeższe informacje z tej tematyki ?
Angie : Rzeczywiście tematyka jest szeroka, a zdrowie, wellness i ekologia to temat rzeka. Niedawno stronę uznano nawet za serwis informacyjny i odmówiono mi przyjęcia jej do katalogu wirtualnego. Przyznam, że z mojej perspektywy brzmi to śmiesznie, gdyż jestem chyba jedynym serwisem informacyjnym prowadzonym w pojedynkę : ) Z drugiej strony cieszę, się że ludzie doceniają profesjonalizm i serce, które wkładam w prowadzenie SLOWFOODlife.
Gdziekolwiek jadę, niezależnie od tego czy jest to inne miasto, kraj, czy kontynent szukam. Siedzę godzinami w supermarketach oglądając produkty, czytając składy, sprawdzając co jest dostępne w danym miejscu. Obserwuję ludzi, patrzę co jedzą, gdzie, dlaczego. Jadam w różnych miejscach i cieszę się jeśli jest na tyle dobre abym mogła ponownie z przyjemnością wpaść na lunch czy kolację. Demaskuję ekologiczną ściemę i mam alergię na pseudo zdrowe produkty. Jeżeli coś nie jest zgodne z opisem i w praktyce dalece odbiega od założenia nie opisuję takich produktów nikomu ich nie polecam i w ogóle nie przekazuję informacji dalej. Niestety duże koncerny mają moc i nie wolno mi publicznie krytykować produktu, nawet jeżeli wiem że jest niekorzystny dla zdrowia a nawet szkodliwy. Dlatego robię co w mojej mocy aby tych dobrych było jak najwięcej. Rozmawiam też z ludźmi, gdziekolwiek jestem. Omijam miejsca turystyczne, jadam tam gdzie chodzi lokalna ludność, często mam też okazję poznać ich życie od wewnątrz. Będąc osoba komunikatywną zawsze poznam kogoś ciekawego na swojej drodze kto opowie mi lub pokaże swoje zwyczaje i rodzinne tradycje w danym kraju.
Myślę, że przekroczyłam już granicę gdzie kończy się praca, a zaczyna pasja. A szukanie inspiracji jest dla mnie jak oddychanie. Nigdy nie przestaję.
LNE : Niektóre teksty na stronie są autorstwa dr Grażyny Pająk. Jak współpracuje się z własną mamą ?
Angie : Współpracujemy razem od 8 lat i idzie całkiem nie źle. Była to świadoma decyzja, nikt mnie do tego nie zmuszał ani nie nakłaniał. Po pierwsze jesteśmy przyjaciółkami, po drugie wspólniczkami. Każda z Nas ma swoją firmę jednak na wielu polach działamy wspólnie i tworzymy wspólne projekty. Dopiero na trzecim miejscu jest relacja mama córka. Chcąc pozostać profesjonalnym sprawy prywatne trzeba odłożyć na bok, ponieważ nie mogą one wpływać na funkcjonowanie firm i relacje z osobami trzecimi.
Często ludzie myślą, że mama mi napisała artykuł czy też załatwiła jakieś zlecenie. Prawda jest inna. Często nie ma czasu nawet czytać wszystkiego co publikuję. Kiedyś bardzo mnie to denerwowało, a nawet doprowadzało do szału. Jednak po latach jest mi to coraz bardziej obojętne, Robię swoje mimo tego co mówią inni. Podobno dzieci sławnych ludzi zawsze borykają się z takim odbiorem, o dziwo nawet jeśli działają w odmiennych branżach. Myślę, że w pracy się uzupełniamy i tworzymy świetny team. Również w podróżach DrGrace nigdy nie zawiodła i sprostała nie lada zadaniom. Tempo zawsze jest spore.
Każdy czasem ma kryzys. Zwłaszcza, że spędzamy razem naprawdę sporo czasu, zarówno w firmie, w podróżach jak i na warsztatach w Rabce 6 razy do roku. Gdybyśmy nie potrafiły znaleźć kompromisu i dogadać się w wielu sprawach, nasza współpraca na pewno nie trwała by tak długo. 8 lat to kawał czasu, wiele wspomnień, masa doświadczeń i wniosków. A nowe projekty dopiero przed Nami ! To będzie wyzwanie dla naszej współpracy. Jedno jest pewne – nasza relacja opiera się na synergicznej kooperacji, a nie na rywalizacji czy kopiowaniu się nawzajem. Ja nie będę nigdy drugą DrGrace, a ona nie będzie Angie. Razem każda z Nas osiąga więcej. Czekam na wspólną okładkę Magazynu Forbes – takie małe marzenie.
LNE : Na stronie można znaleźć quiz określający typ metaboliczny. Czy może nam Pani o nim opowiedzieć ?
Angie : O quizie i typach metabolicznych mogę opowiadać bez końca, więc proszę uważać. Jest to temat fascynujący, a jednocześnie dotyczący Nas wszystkich. Doszłam już do takiego etapu kiedy potrafię rozpoznać typ metaboliczny w rozmowie telefonicznej czy po charakterze maila, który ktoś napisał. Czasem kiedy opowiadam komuś w skrócie o cechach partnera czy męża z obserwacji, ludzie robią wielkie oczy i pytają czy mam kamerę w ich mieszkaniu.
Generalnie dzielimy się na trzy typy metaboliczne – typ węglowodanowy, typ mieszany i typ białkowy. Można też w celu dokładnego podziału wyróżnić typ mieszany węglowodanowy lub mieszany białkowy. Co to oznacza ? Otóż pierwszy typ bardzo wolno spala węglowodany w cyklu Crebs’a, co oznacza że świetnie czuje się jedząc ich sporo, lubi makarony, ciastka, dużo owoców i warzyw. Unika tłuszczu i rzadko szuka białka. Zarówno tłuszcz jak i białko w dużej ilości zakwasza go i pogarsza generalne samopoczucie.
Natomiast typ białkowy jest szybkim spalaczem i dieta oparta o węglowodany w dużej ilości, nawet wegetariańska jest dla niego problemem, a nawet prowadzi do wielu zaburzeń w codziennym funkcjonowaniu, a w konsekwencji pogarsza stan zdrowia. Typ ten utrzymuje wagę jedząc dużo tłuszczu i białka, natomiast tyje jedząc węglowodany. Często też gwałtownie reaguje na gluten i jego pochodne.
Typ mieszany toleruje produkty odpowiednie dla obu grup czyli zarówno dla szybkiego jak i wolnego spalacza, jeżeli zachowa równowagę i nie przesadzi w żadnym z kierunków. Kiedyś zalecenia te odpowiadały modnej diecie zgodnej z grupą krwi. Jednak na skutek 200 lat migracji typy tak się wymieszały, że często mamy osobę z grupą krwi A, która kocha Słońce, a ma skrajny typ metaboliczny białkowy. Sama jestem tego przykładem. Poznanie swojego metabolicznego IQ znacznie ułatwia życie. Minusem większości diet, jest to że autor często zaleca to co dla niego samego jest najbardziej korzystne. Nie znaczy to, że również dla Nas taka kombinacja będzie odpowiednia. Każdy z Nas ma swoje indywidualne potrzeby, które można zweryfikować odpowiadając na pytania w quizie. Kluczem do uzyskania realnego wyniku jest odpowiadanie na pytania zgodnie z naszą intuicją, a nie przekonaniami wpojonymi przez normy żywieniowe czy przez osoby trzecie. Powinniśmy obserwować swój organizm i zastanowić się po czym tak naprawdę najlepiej się czujemy. Nie jest to łatwe kiedy mamy zakwaszony organizm czy pełen toksyn, ponieważ nie reaguje on wtedy normalnie.
Początkiem grudnia dostępna będzie również wersja mobilna quizu czyli aplikacja MIQ. Obsługiwać będzie systemy IOS, Android i Windows Phone w 7 językach. Wersja bezpłatna pozwala na rozwiązanie quizu i dowiedzenie się jaki mamy typ metaboliczny. Natomiast wersja rozszerzona zawiera konkretne zasady co jeść w danym typie, czego unikać. Możliwa jest też opcja diet timer, gdzie możemy ustawić Sobie dowolne pory posiłków a wraz z alarmem pojawi Nam się na ekranie wskazówka przypominająca, o tym co najczęściej umyka naszej uwadze w danym typie.
LNE : Jak pisanie bloga wpłynęło na Pani życie ?
Angie : Moje życie prywatne ostatnio przeplata się z zawodowym. A czasami bywa tak, że bywam w kinie raz na pół roku, a później przysypiam oglądając filmy na VOD. W ostatnich kilku latach wszystko nabrało takiego tempa, że właściwie żyję na walizkach. Rzadko mam wolne weekendy ponieważ sporo eventów, konferencji, i innych spotkań branżowych odbywa się w sobotę czy niedzielę. Kiedy mam już wolny czas nadrabiam zaległości na blogu lub staram się choć chwilę zresetować co nie jest łatwe, bo myśli krążą mi w głowie całodobowo. Są plusy i minusy takiego stylu życia. Na pewno nie jest to łatwa praca, a nienormowany czas pracy ma też swoje minusy. Jest cienka granica pomiędzy pasją i intensywną praca, a pracoholizmem. Grunt to umieć powiedzieć stop i zresetować się choć kilka dni dlatego staram się wyjeżdżać na urlop przynajmniej dwa razy w roku. Oczywiście każdy wyjazd mimo obietnic, kończy się zbieraniem materiału na bloga, intensywnym poznawaniem okolicy i asortymentu w sklepach lokalnych, bo marketach i na pobliskich targowiskach. Pasja nie ma granic. Można się w niej zatracić choć ja mimo artystycznej duszy staram się twardo stąpać po ziemi. Na pewno zamęczyłabym się pracując w korporacji.
Z jakim odzewem czytelników spotkała się Pani ?
Angie : Odzew jest coraz większy. Obecnie stronę odwiedza około 38000 osób miesięcznie. Im częściej pojawiam się w mediach – telewizji, prasie, tym większą mam moc rażenia a nasze grono społeczności osób świadomych się powiększa. Najaktywniej działa fanpage na facebooku, jest to najszybsze medium aktualizacji i rozprzestrzeniania informacji. Wrzucanie wpisów na stronę jest to wielo godzinna praca. Samo ułożenie tekstu zajmuje kilka godzin, a przecież jeszcze trzeba go napisać.
Również na stronie czytelnicy z dnia na dzień są coraz bardziej aktywni. Komentują, wymieniają się informacjami. Miło mi że nie spotykam się z falą krytyki, przynajmniej na razie to sporadyczne przypadki. Nieuniknione kiedy porusza się tematy niewygodne dla globalnych graczy w przemyśle spożywczym i farmaceutycznym.
Moim marzeniem jest zbudowanie globalnej platformy łączącej w Sobie funkcjonalności fb i nike plus. Takiej gdzie ludzie mogliby się łączyć ze względu na typ metaboliczny, podobne metaboliczne IQ i wspólne sporty. Wzajemnie mogliby się motywować, wymieniać doświadczeniami. Platforma, która na podstawie MIQ i danych podanych przez Nas mogłaby przedstawiać projekcję naszej najlepszej wersji w zależności od sposobu odżywiania w danym momencie, ilości czasu poświęconej na aktywność fizyczną, odpoczynek i regenerację organizmu. Przy dzisiejszym rozwoju techniki, w połączeniu z urządzeniami mierzącymi nasz wysiłek i aktywność wiem, że jest to możliwe, jednak wymaga sporej pracy, dużego zaplecza, profesjonalnej ekipy, która czuje o co chodzi i dużego partnera jak Nike czy Apple. Myślę, że jest to kwestia niedalekiej przyszłości. Gdybym miała wejście USB w głowie chętnie zamieniłabym pomysł w plik czy szereg potrzebnych logarytmów.
Komentarze