Odżywiaj się mądrze. Dowiedz się, jakim typem metabolicznym jesteś i co się z tym je
wywiad dla portalu OHME.PL
Ewa Raczyńska OHME.PL : Zastanawiasz się: „Jak ona to robi, że na tej diecie tak chudnie, a ja ani rusz” ?
Albo decydujesz się na dietę, po której przyjaciółka nie ma efektu jojo, tymczasem ty tyjesz po niej na potęgę.
Szczerze ? Serdecznie dość mam zalewających rynek książek w stylu: „Najlepsza dieta świata”. Wszyscy próbują się prześcignąć w tym, która dieta jest najskuteczniejsza, najprostsza i idealna właśnie dla ciebie. Jakiś szał. A jak ostatnio kolega na siłowni powiedział mi: „Wiesz, jestem na diecie pudełkowej”, to omal nie spadłam z ławeczki z dość sporym obciążeniem.
I kiedy wpadła mi w ręce książka „Metaboliczne IQ – twój kod do zdrowia”, nie ukrywam, że podeszłam do niej bardzo, ale to bardzo sceptycznie. Tymczasem lektura okazała się niezwykłym odkryciem. Stąd rozmowa z autorką Agnieszką Pająk. Poznajcie swój typ metaboliczny, żebyście w końcu mogli jeść, co chcecie i nie korzystali z gotowych diet, które w ogóle nie są dla was. A kto wie, może ktoś z was zrozumie, dlaczego kłóci się ze swoim partnerem ?
E.R. Typ metaboliczny – z czym to się właściwie je ?
ANGIE : Twórcą typów metabolicznych był William Wolcott, amerykański lekarz. On pierwszy dokonał takiego podziału. Natomiast ja – przez 10 lat współpracy z marką Dr Grace ( Dr Grażyna Pająk), rozpracowałam je dogłębnie i rozwinęłam do pięciu typów, ponieważ zwłaszcza w typie mieszanym występują różnice. Niedawno na podstawie analizy danych, które otrzymujemy ze stworzonego przez nas systemu online doszedł jeszcze typ szósty – zaburzony metabolizm.
Udzielone odpowiedzi sugerują, iż reakcje na skrajnie różne grupy produktów są podobne, mimo tego absolutnie nie wskazują na typ metaboliczny mieszany, który charakteryzuje się zróżnicowaniem odpowiedzi. Organizmem osoby z takim wynikiem rządzi rozchwiany autonomiczny układ nerwowy. Raz górę bierze układ współczulny – roślinożerca, aby następnie zostać zdominowanym przez układ przywspółczulny – mięsożercę.
To jakim typem metabolicznym jesteśmy określa sposób w jaki nasz organizm spala cukier.
I tak – typ węglowodanowy spala cukier dużo wolniej niż typ białkowy, który jeśli będzie się żywić węglowodanami, musli i wszystkimi produktami, które są łatwo trawionym cukrem, to będzie mieć ciągłe jego skoki we krwi, będzie tyć, źle się czuć, stanie się agresywny/a i odwrotnie. Natomiast, gdy typ skrajnie węglowodanowy będzie się żywić białkiem i dużą ilością dobrego tłuszczu popadnie w depresję i będzie płakał w kącie – to tak w skrócie.
E.R. Jakie typy metaboliczne wyróżniamy ?
ANGIE : Mamy trzy główne typy. Typ metaboliczny węglowodanowy, mieszany i białkowy. Typ mieszany powinien jadać w proporcjach 50:50, jeżeli chodzi o tłuszcze, białko i węglowodany. Jeśli nie przesadza w żadnym z kierunków, to ogólnie czuje się dobrze, nie tyje, zachowuje równowagę.
Dla typu białkowego 70% diety powinny stanowić białka i tłuszcze, natomiast 30% węglowodany.
Natomiast typ węglowodanowy powinien jadać 60% węglowodanów i 40% białka i tłuszczy. Bardzo często ten właśnie typ zapomina o tłuszczu, wydaje mu się, że jada go bardzo dużo, a potem okazuje się, że jest to łyżeczka masła przez cały tydzień. A przecież nasz organizm jest zbudowany z białek i tłuszczy, jeżeli nie dostarczymy mu tych komponentów, nie jesteśmy w stanie się regenerować i czujemy się źle.
Wyróżnione przeze mnie dwa dodatkowe typy: typ mieszany węglowodanowy i mieszany białkowy to typy, gdzie proporcje spożywanych produktów przechylają się na stronę białkową lub węglowodanową.
E.R. : Skąd możemy się dowiedzieć, jakim typem metabolicznym jesteśmy ?
ANGIE : Najlepiej rozwiązując test, który znajduje się w książce. Pytania w nim zwarte zostały skonstruowane w taki sposób, aby bez większego trudu móc na nie odpowiedzieć.
E.R. Jakie to pytania ?
ANGIE : Między innymi: jak się czujesz po zjedzeniu czerwonego mięsa, a jak po zjedzeniu posiłku tuż przed snem. Jakie jedzenie osłabia koncentrację, a jakie produkty sprawiają, że się uspokajamy, albo wręcz przeciwnie – irytujemy. Tych pytań jest 48 i dotyczą różnych obszarów, także reakcji naszego organizmu na produkty, problemy ze skórą.
Kiedy obserwuję, jak ludzie rozwiązują ten test, to widzę, jak bardzo niektórzy mają zaburzony metabolizm, do tego stopnia, że nie potrafią odpowiedzieć na pytania bez cienia wątpliwości. W takim przypadku polecam przeprowadzenie czterodniowego testu, który polega na tym, by przez dwa dni jadać w skrajnych proporcjach białkowych przez dwa kolejne w skrajnych proporcjach węglowodanowych. Najlepiej przeprowadzić ten test w weekend, bo wtedy jesteśmy w stanie najbardziej wsłuchać się w nasz organizm. Wyjątek może stanowić sytuacja, kiedy występują jednostki chorobowe – wtedy faktycznie trudno o prawidłowy wynik testu. Natomiast „normalny” zdrowy człowiek jest w stanie to zrobić.
E.R. Pokazuje Pani jak bardzo ważne, by przyjrzeć się sobie i zauważyć, jak po danym rodzaju produktów się czujemy.
ANGIE : Zgadza się. W prawidłowym rozwiązaniu testu ważne jest to, by zrozumieć, że robimy to dla siebie, a nie pod oceny. Bo często może się komuś wydawać, że któryś z typów może być zły, czy gorszy i często asekuracyjnie wybieramy odpowiedzi, na zasadzie: „wszyscy biorą B, to ja też wybiorę”. Wybieramy też odpowiedzi przez pryzmat tego, jak wszyscy się żywią w rodzinie, sugerujemy się tym, co wszyscy jedzą, a nie tym, jak my się po tym jedzeniu czujemy.
E.R. : Na szczęście panuje coraz większa świadomość tego, co jemy, choć odnoszę wrażenie, że częściej wtedy, kiedy chcemy schudnąć. Później znowu wrzucamy w siebie jedzenie bezrefleksyjnie.
ANGIE : Nigdy się nie odchudzałam, chociaż wyglądałam różnie w zależności do tego, gdzie, jako nastolatka, jeździłam na wakacje. Jak pojechałam do jednej cioci, która karmiła mnie węglowodanami, dżemami, ziemniakami, a jestem skrajnym typem białkowym, to po tygodniu przytyłam 12 kilo i wyglądałam jak piłka plażowa. Natomiast jak pojechałam z drugą ciocią nad morze i przy niej jadłam kurczaki, warzywa, to ważyłam 48 kg i było mi widać żebra. Nie byłam na żadnej diecie, mimo że popadałam w różne skrajności.
Widziałam ostatnio dwie książki w księgarni pani dziennikarki, która spektakularnie schudła i powiem, że jestem zawiedziona tą treścią.
E.R. : Każdy prześciga się w tym, która dieta jest najlepsza.
ANGIE: Dostajemy bardzo dużo diet od ludzi, którzy ogromnie się roztyli i popadli naprawdę w jakieś wagowe skrajności. Obserwuję też panie dietetyczki na rynku i co widzę. Otóż jeśli pani dietetyczka ma typ metaboliczny skrajnie węglowodanowy swoim sposobem żywienia próbuje odchudzić wszystkich z lepszym lub gorszym skutkiem. Cóż, na chwilę to działa, a potem przychodzi efekt jojo.
E.R. : Co wyróżnia określenie swojego typu metabolicznego od innych diet ?
ANGIE : Chyba najlepiej, jak podam przykład. Pamiętam, jak kiedyś prowadziłyśmy audycję w radiu na temat typów metabolicznych. Zadzwonił do nas zszokowany człowiek mówiąc, że uratowałam mu życie, bo odkąd wprowadził się do swojej partnerki, to był na skraju wyczerpania emocjonalnego. Cały czas się kłócili albo partnerka była w depresji albo on był agresywny, coś złego działo się z jego zdrowiem. Ogólnie związek mu się sypał. Co się okazało. Otóż kiedy byli razem, ale mieszkali osobno, żywili się jednak w inny sposób, bo każdy sam sobie gotował. Natomiast, kiedy on się do niej przeprowadził, zaczął jadać węglowodany, makarony, mączne rzeczy i czuł się coraz gorzej, tył z dnia na dzień. Kiedy usłyszał w radiu o typach metabolicznych, zrozumiał, gdzie tkwił jego problem.
Zresztą, to często jest bardzo widoczne w małżeństwach. Widzimy tęgą kobietę i szczupłego mężczyznę albo na odwrót. Duży misiek, którego żona katuje kolejnymi dietami, a on jest coraz grubszy, coraz bardziej wściekły i nie wiadomo, czego ona by nie robiła, jakby go nie karmiła, to go nie odchudzi.
E.R. : Ciekawe…
ANGIE : Co więcej, obserwując ostatnio dzieci podczas wakacji na Sycylii, po tym jak się zachowywały, po ich charakterze i postawie, mogłam określić, jakim są typem metabolicznym. Dziecko „węglowodanowe” się obraża i histeryzuje i z nikim się nie bawi, a „białkowe” zrobi aferę, krzyknie na wszystkich i po 15 minutach już jest okej. Dalej się kąpie, bawi się z innymi dziećmi.
Moja najnowsza obserwacja jest taka, że typ białkowy cierpi bardzo często na przeprost kręgosłupa przez co ma do przodu wypchany brzuch i to nie jest kwestia otyłości. I choćby nie wiem, co robił, to nigdy nie będzie mieć tak wklęsłego brzucha, jak typ węglowodanowy. To widać na plaży bez względu na narodowość ludzi, których obserwuję.
Jest jeszcze jedna ciekawa rzecz. To jakim ktoś jest typem metabolicznym widać po emocjach, formułowaniu maili. Oczywiście, że wyuczone rzeczy mają wpływ, ale te naturalne odsłaniają nasze metaboliczne metaboliczne IQ.
E.R. : To znaczy ?
ANGIE: Typ węglowodanowy, kiedy dzwoni to przez pierwsze piętnaście razy przeprasza nim zacznie rozmawiać, spyta pięć razy czy nie przeszkadza i zanim dojdzie do sedna minie kilkanaście minut. Tymczasem typ białkowy zadzwoni i powie: „Chcę się umówić na wizytę, są wolne terminy?”.
Idealnym przykładem takiego skrzyżowania dwóch różnych typów, jest duet Marcin Prokop i Dorota Wellman. On typ skrajnie węglowodanowy, ona białkowy i pewnie do diety podsuwają jej warzywa, by schudła, a to nie tędy droga, tak się nie uda.
Mamy klientkę, która przyjechała ze Stanów na warsztaty. Przez wiele lat leczono ją bezskutecznie na „ostrogi”, a okazało się, że brakowało jej białka i tłuszczy. Jak zaczęła jeść odpowiednie produkty, to przestały boleć ją pięty.
Mało tego, nowe badania mówią, że zmieniając swój mikrobiom, można zmodyfikować charakter – studenci, którzy byli małomówni i się wstydzili, zaczęli jadać kiszonki i stali się bardziej otwarci i odważni. Myślę, że nie bez znaczenia było to, jakim typem metabolicznym byli.
Jak widać to, co jemy ma wpływ nie tylko na to, ile ważmy i jaką dietę powinniśmy stosować, ale także na to, jak się zachowujemy. Równowaga to jest klucz do zdrowia fizycznego, psychicznego, duchowego i społecznego, a metaboliczne IQ to twój kod do zdrowia.
Komentarze