3…2…1… STOP !
Co to za absurd, że gotowy do startu mam się zatrzymać ?
Co to za absurd, że gotowy do startu mam się zatrzymać ?
Krótki tytuł ma przestrzec, dać do myślenia i ostudzić słomiany zapał. Broń borze nie chodzi o zaprzestanie aktywności czy sportu lecz uprawianie takie które pomaga a nie szkodzi.
Pamiętajmy że sport powinien towarzyszyć nam całe życie więc jego dawkowanie powinno być stopniowe i dopasowane do nas. Dopasowanie pod względem fizycznym, psychicznym, motywacyjnym, sprzętowym i terenowym.
Bo tylko takie zapewnia trwałość, dobre efekty, odsuwanie kontuzji, przetrenowania i frustracji.
Wyprawa na Rysy – w klapkach z siatką Społem, bieg maratoński – w trampkach gdzie koszt butów biegowych to 69 zł, klata i biceps przez 15 lat siłowni – po co komu nogi, dieta z internetu, dlaczego wyników brak – przecież sprzęt mam za 20 tyś, odchudzanie dietą bez aktywności, utrata 20 kilo – w 3 miesiące, motywacja do treningu – na tydzień, mam 167 wzrostu idealna waga to – 167-100=67 kg ?, klasyczne suchary dotyczące błędów są jak najbardziej prawdziwe i obecne w aktywności większości z nas.
Przez ostatnie lata świat sportu zmienił się bardzo i ciągle się zmienia, na szczęście mamy internet, masę książek, ogrom dobrych trenerów, instruktorów i specjalistów. Korzystajmy z tego, nie bądźmy ofiarami swoich błędów i swojej oporności na wiedzę!
No to lecimy, kto tam na pierwszy ogień 1 2 3 do odstrzału idziesz…. TY, BMI!
Na pierwszy odstrzał trafia motywacja i wyznaczanie sobie celu treningowego przez powszechny wskaźnik otyłości BMI.
W tym przypadku herezja sięga już zenitu !! Nie dla BMI! zakopmy ten wyznacznik raz na zawsze. Albo mówmy że nie należy go już w dzisiejszych czasach używać.
Przypomniałem sobie, że jakieś 10 lat temu na studiach mówili nam że wskaźnik BMI nie jest do końca wiarygodny. Do określenia otyłości nie bierze pod uwagę tego z czego zbudowane jest nasze ciało, a jedynie wzrost i wagę. Od 2007 roku mam ciągły kontakt z ćwiczącymi na siłowni, z przykrością muszę stwierdzić, że ilość ludzi opierających swoją motywacje do pracy, oceniających swoje postępy w procesie treningowych przez BMI jest identyczna dzisiaj jak w 2007 roku. Kilka wniosków, albo nie potrafimy lub nie chcemy z lenistwa dotrzeć do wiarygodnej wiedzy, mamy niewykształconą kadrę trenerów która wciska bzdury do głowy, albo jesteśmy tak zmanipulowani nadmiarem śmieciowej wiedzy, że podprogowo docierają do nas same szczątkowe złe informacje. Ciężko powiedzieć, tak czy inaczej rozprawmy się z tym BMI.
Z definicji wynika że :
„Oznaczanie wskaźnika masy ciała BMI ma znaczenie w ocenie zagrożenia chorobami związanymi z nadwagą i otyłością, np. cukrzycą, chorobą niedokrwienną serca, miażdżycą. Podwyższona wartość BMI związana jest ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia powyższych chorób”
„Aby obliczyć BMI należy podzielić masę ciała podaną w kilogramach przez kwadrat wysokości podanej w metrach„
To co wyjdzie porównujemy z wartościami w tabelach i wychodzi nam czy mamy się martwić czy nie. No czy jesteśmy otyli czy mamy niedowagę.
Duży graficzny przykład podważający BMI sens powyżej. Obaj panowie warzą 140 kg, mają 176 cm wzrostu, mają identyczne BMI.
140 / (1,76×1,76) = 45,3 , ≥ 40,0 – III stopień otyłości (otyłość skrajna)
Wynika z tego, że obaj Panowie wymagają niezwłocznych działań redukcji wagi i są naocznym przykładem złego i niezdrowego trybu życia ! Ale czy na pewno ?
Podstawą określenia otyłości człowieka jest określenie % ilości tłuszczu w organizmie, co w dzisiejszych czasach nie jest skomplikowane. Większość trenerów indywidualnych, fitness klubów czy dietetyków jest wyposażonych w analizatory składu ciała określające % ilość tłuszczu w ciele. Z takim wynikiem możemy zaczynać prace treningową kontrolując postępy co 2-3 miesiące.
Mając na uwadze to, że waga może stać w miejscu, a zmianie ulegają tylko proporcje tłuszczu oraz mięśni. Ale spokojnie zmiana proporcji tłuszczu na rzecz mięśni wiąże się również ze zmniejszeniem obwodów ciała.
Podsumowując, pamiętajmy, że ćwiczymy dla obwodów ciała, składu ciała a nie wagi. Oczywiście kontrola wagi jest ważna ale bezpośrednio nie mówi ona o zdrowiu, chorobie, otyłości, niedowadze czy formie sportowej. Ale fakt waga ma duży wpływ na psychikę, dlatego tutaj ogromną rolę odgrywają trenerzy oraz instruktorzy aby odpowiednio uświadamiać i motywować ćwiczących.
Autor : Marcin Gmerek – Apetyt na trening
Komentarze