DEKALOG ZAKUPÓW SPOŻYWCZYCH
FRAGMENT KSIĄŻKI METABOLICZNE IQ TWÓJ KOD DO ZDROWIA
Na przestrzeni ostatnich lat ilość produktów na sklepowych półkach zwiększyła się z kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy ! Oczywiście wybór, jaki obecnie ma konsument, może wydawać się imponujący, często jednak jest to tylko iluzja. Produkty zbliżone są do siebie składem, a 80% z nich nie nadaje się do spożycia, jeżeli kierujemy się kryterium zdrowotnym. Niech nie zmyli was wysoka cena i marka produktu – niestety nie zawsze idą one w parze z jakością.
Producenci zorientowali się już, że konsument robi się coraz bardziej ciekaw składu, czyta etykiety, wymienia się informacjami z innymi kupującymi, śledzi trendy i zbiera informacje. Z tego powodu producenci coraz częściej sięgają po nowe triki, które sprawią, że kupimy dany produkt, myśląc, że inwestujemy w swoje zdrowie, choć bywa wprost przeciwnie. Takie hasła, jak: „śmietana babuni”, „jaja wiejskie”, „masło klarowane”, „jogurt fit”, „zdrowe płatki”, „naturalne” często są jedynie tzw. nazwą handlową, która wcale nie musi iść w parze z jakością produktu, jego pochodzeniem i składem.
Mało tego, zgodnie z prawem jedynie ostatni producent ma obowiązek wymienić wszystkie składniki produktu na opakowaniu, więc jeśli w łańcuchu produkcyjnym było wielu podwykonawców czy półproducentówwcale nie dowiemy się o wszystkich składowych naszego, dajmy na to, keczupu. Dlatego warto trzymać się kilku prostych zasad, które mimo ciągłych zmian w branży spożywczej, wciąż pozostają aktualne.
WODA
Temat wydaje się banalny. Każdy wie mniej więcej, że jesteśmy z niej zbudowani w 70% lub przynajmniej, że warto wypijać 2 litry wody dziennie. Tylko jakiej ? Zawsze zaskakiwało mnie to, że za granicą, w jakimkolwiek kraju, można bezpiecznie pić wodę kupioną czy to za kilka groszy, czy za znaczniejsze kwoty. Natomiast w Polsce wodą zatrułam się wielokrotnie i w końcu, po wielu rozmowach i małym przeglądzie rynku, zrozumiałam dlaczego. Okazuje się, że rozlewnie nie mają obowiązku badania wody regularnie, a jedynie po otwarciu źródła i po pierwszym wydobyciu wody. Ponadto często ich laboratoria są nieczynne i tak, kiedy zadzwoniłam z informacją o zatruciu do biura pewnej znanej marki we wrześniu, czyli bezpośrednio po zdarzeniu, dowiedziałam się, że laboratorium ponownie będzie sprawne w styczniu…
Do dziś nikt nie oddzwonił. A zatem do rzeczy – jak wybrać dobrą wodę ? Jeżeli masz taką możliwość, kupuj wodę w szklanych butelkach. Jeżeli masz dostęp tylko do butelek plastikowych, szukaj wód z małych rozlewni. Dobre wody często pochodzą też z Gruzji – właściwie wszystkie tamtejsze marki są godne zaufania. Jeżeli kupujesz wodę z popularnych firm i jest ona gorzka w smaku, absolutnie jej nie pij!!! Dlaczego ? Taka woda, nawet jeżeli była dobra u źródła, podczas transportu, a później przechowywania w magazynie (często gdzieś na zewnątrz), mogła zostać poddana wysokiej temperaturze. W takiej sytuacji w wodzie rozwijają się wirusy, bakterie i grzyby, które zaczynają rozpuszczać plastik, dlatego ciecz ma niemiły posmak.
Jeżeli zamawiasz w restauracji wodę z cytryną, poproś o sok wyciśnięty z cytryny, a nie o pływający w wodzie plaster ze skórką. Dlaczego ? Cytryny, nawet jeśli są zdrowe wewnątrz, na swojej powierzchni gromadzą mnóstwo chemii, pestycydów i innych niekorzystnych substancji, a chyba nie myślisz, że ktoś w restauracji parzy każdą skórkę wrzątkiem ? Woda gazowana wcale nie jest taka zła, jak ją malują. Często po ciężkim posiłku poprawia trawienie i pracę trzustki, tak więc pita z umiarem może być uznana za swoiste antidotum, zwłaszcza dla typu metabolicznego białkowego.
JAJA
Z wielu sprzecznych teorii, które zapewne słyszałeś na temat jaj, zapamiętaj tę, która mówi, że są one zdrowe w całości – zarówno białko, jak i żółtko, oczywiście, o ile kura również była zdrowa.
Standardowe opisy jaj oznaczają:
0 – jaja biologiczne od kur karmionych paszą bio;
1 – jaja od kury z wolnego wybiegu;
2 – jaja pochodzące z chowu ściółkowego;
3 – jaja od kury z chowu klatkowego
Nie daj się nabrać na hasła, które producent umieszcza na opakowaniu, jak np. „wsie jaja”, „jaja ze wsi”, „karmione paszą bez GMO” itd. Otwierasz takie pudełko, a w środku i tak znajdujesz jaja z chowu klatkowego. Niestety zaciera się granica pomiędzy hasłem reklamowym a sformułowaniem określającym jakość lub pochodzenie produktu. Inną kwestią pozostają również przepisy prawa. Są np. takie, które uznają, że jeśli kura ma niedaleko siebie okno, można uznać, że żyje na wolnym wybiegu…
Są też jaja spoza tej kategoryzacji, ze wsi, od rolnika, które nie mają żadnego oznaczenia. Pamiętaj jednak, że musi to być człowiek zaufany. Dlaczego ? Otóż w każdym biznesie znajdzie się ktoś pomysłowy, nie inaczej jest przy sprzedaży jaj. I tak np. sprytny pan wynajmuje miłą starowinkę, kupuje gdzieś w sklepie najtańsze jaja z chowu klatkowego, ściera z nich numerki i przez babunię sprzedaje je na targu jako wiejskie. To, w jakich warunkach żyje kura i czym jest karmiona, bezpośrednio wpływa zarówno na jakość jaj, jak i na reakcję naszego organizmu na spożyte jajka. Często osoby, które po drogich testach pokarmowych przekonane są o swojej alergii na jaja, wcale nie są na nie uczulone. To chemia i substancje zawarte w jajkach i innych toksycznych produktach, które spożywają na co dzień, wywołują takie, a nie inne reakcje w organizmie. Dlaczego unikamy jaj z chowu klatkowego? Oprócz okrucieństwa wobec zwierząt, warunków, w jakich są hodowane, ilości antybiotyków, którymi się je szprycuje, znaczenie ma także zawartość kwasów tłuszczowych omega w jajkach. W naturalnych warunkach stosunek cząsteczek omega-3 do omega-6 wynosi: 1 cząsteczka omega-3 na 4 cząsteczki omega-6, natomiast w jajach fermowych jest to już 1 do 19, a nawet 1 do 25 ! Nadmiar kwasów tłuszczowych omega-6 w pożywieniu, bez równowagi pozostałych tłuszczów, prowadzi do chronicznych stanów zapalnych w organizmie, a te są źródłami większości chorób.
SŁODYCZE
Każdy czasem ma ochotę na cukier, jednak dostarczyć go do organizmu możemy na wiele sposobów. Warto więc wybierać słodycze naturalne nie tylko z nazwy. Jak je rozpoznać ?
Unikaj olejów uniwersalnych, utwardzonych kwasów tłuszczowych typu trans, oleju palmowego, syropu glukozowo-fruktozowego, cukru, aspartamu, polew czekoladopodobnych, mleka w proszku (czyli utlenionego cholesterolu), suszu jajecznego. Staraj się jeść mniej słodyczy, ale za to niech będą one najwyższej jakości. Wybieraj czekoladę z małych manufaktur robioną ręcznie, szukaj czekolady gorzkiej o wysokiej zawartości kakao. Uważaj na chłam z automatów, snack-barów, promocji na stacjach benzynowych. Obecnie do żywności dodaje się ponad 10 tysięcy różnych substancji chemicznych, a w samej Unii Europejskiej zużywa się do jedzenia tysiące ton aromatów !
Możecie być pewni, że znajdziecie te składniki w słodyczach z masowej produkcji. Wraz z rozwojem fast foodów i masowej produkcji żywności narodziła się nowa, niezwykle intratna gałąź przemysłu zajmująca się tym, aby żywność wysokoprzetworzona miała smak identyczny z naturalnym, a nie tekturowy. Przykładem działającej w ten sposób substancji jest antranilan metylu, używany jako inhibitor korozji w smarach do silników odrzutowych, który dodany do żywności nadaje jej smak winogron. Z kolei acetat amylowy, który nadaje produktom spożywczym smak banana, na co dzień używany jest jako rozpuszczalnik do farb i lakierów. To są jednak proste smaki. Aby w fast foodach uzyskać smak shake’a truskawkowego, używa się 46 różnych substancji chemicznych, które połączone udają smak truskawki, choć żadna z nich nią nie jest…
SHOPPING IQ TIPS CZEGO UNIKAĆ PODCZAS ZAKUPÓW
- Kupuj kabanosy wędzone naturalnie, a nie barwione aromatem dymu wędzarniczego.
- Uważaj na duże kawałki schabu – kotlet nie powinien być większy od kości, a jeśli taki właśnie jest, oznacza to, że mięso zostało „napompowane”.
- Mleko w proszku to utleniony cholesterol. W nabiale często ukryte jest pod niewinną nazwą „białka mleka”.
- Oglądaj dokładnie mięso – pomarańczowe błony sugerują, że było ono moczone w farbie, by wydawało się świeższe !
- Staraj się kupować wodę w szklanych butelkach. Jeżeli pijesz z plastiku i czujesz gorycz, to znaczy, że woda jest toksyczna! Wylej ją !
- Kupuj produkty niezawierające oleju uniwersalnego ani wysokoprzetworzonych, rafinowanych tłuszczów i olejów.
- Kawa rozpuszczalna to sama chemia. Zawiera ok. 1200 związków chemicznych! Sięgaj po prawdziwą kawę !
- Nie przyzwyczajaj się do firm. Nawet najlepsza może po jakimś czasie zepsuć produkt.
- Żółte sery pakowane w plastrach, sery mielone i topione to często jedynie produkty seropodobne.
- Czytaj skład produktu, kiedy pierwszy raz go kupujesz, a potem co kilka tygodni. Producenci lubią go zmieniać, i to niekoniecznie na lepsze, kiedy już zdobędą klientów.
- Szukaj produktów regionalnych ze specjalnym oznaczeniem – to gwarancja jakości.
- Nie wszystkie produkty z bio lub eko w nazwie są naturalne i dobre !
- Nie daj się nabrać na chwyty marketingowe – musisz być jak detektyw !
Ten fragment pochodzi z książki #MetaboliczneIQTwojkoddozdrowia. W niej dostępny jest pełny rozdział SHOPPING IQ – dekalog zakupów.
Książkę możecie zakupić na stronie Empik w wersji papierowej :
http://www.empik.com/metaboliczne-iq-twoj-kod-do-zdrowia-pajak-agnieszka,p1149592348,ksiazka-p
i na Woblink w wersji elektronicznej :
https://woblink.com/ebook/metaboliczne-iq-agnieszka-pajak-34845
Komentarze